Nie wiem czy taka wies gdzies jeszcze istnieje, ale tak czy siak nie bedzie mi jej dane poki co zobaczyc, dlatego musze sie zadowolic tym co mam. A mam taras, na ktorym postanowilam stworzyc sobie namiastke sielskiego klimatu. Nie bardzo sie jednak da, bo slonce pali niemilosiernie. Ale mimo to zasialam chyba najbardziej popularne polskie kwiatki - aksamitki. Jakos nadzwyczajnie urodziwe nie sa. Ale wlasnie o to chodzi.
I zbilam tez okienko ze starych zmurszalych od wilgoci desek.