27 kwietnia 2011

Kilogram szczescia

Dla mnie swieta skonczyly sie juz w niedziele, bo niestety tutaj poniedzialek jest dniem pracujacym.
Ale niedziela uplynela tradycyjnie z zachowaniem wszystkich polskich potraw i zwyczajow.
Dostalam od kolezanki takie czekoladowe jajeczko, bo ona dobrze wie, ze ja bez czekolady zyc nie potrafie. Jajeczko wazy sobie calusienki kilogram.
Sklamalabym gdybym powiedziala, ze bede meczyc to czekoladowe monstrum wieki cale bo zapewne rozpracuje je w trymiga. Jednak moje plany ograniczenia slodyczy poszly sobie w sina dal. Ale prezent to prezent, no nie??


A Wam jak minely swieta??

Pozdrawiam serdecznie,

22 kwietnia 2011

Przygotowania, ale jeszcze nie pelna para

Udalo mi sie dzis pojsc na spacer miedzy jednym a drugim deszczem i wrocilam z niego z nareczem "polnych" kwiatow.



Narazie upieklam tylko ciasteczka, przy ktorych troche sie nameczylam jako, ze nie mam foremek i musialam wykrawac je odrecznie.
Dlatego sa troche rachityczne. Ale najwazniejsze, ze smaczne.


Jutrzejszy dzien bedzie zapewne bardziej pracowity przynajmniej dla mnie, bo niektorzy sie obijaja.


Zycze Wam zdrowych, pogodnych i pelnych radosci Swiat Wielkanocnych. Oby ten czas byl dla Was chwila odpoczynku i abyscie mogly pozniej dzialac ze zdwojona sila!!!

Agata

21 kwietnia 2011

Zeby zupka za szybko nie stygła

Nie wiem czy przez moja niedbalosc czy ciemnote moj stol jadalny wyglada jakby mial juz za soba kilka wiekow. Nowiuski nie jest ale do starosci tez mu jeszcze daleko. Do niedawna stawialam bezposrednio na drewnie gorace talerze z zupa. Trudno mi jakos bylo sie domyslec, ze lakier moze zaczac odpryskiwac. A ze stol pierwszej jakosci nie jest to dlugo czekac nie trzeba bylo i w tych miejscach szybko pojawily sie zniszczenia. Przemknelo mi oczywiscie po glowie, zeby go pomalowac, ale z powodu braku czasu bedzie musial nieborak jeszcze poczekac. Poza tym przyzwyczailam sie tez do jego naturalnego koloru drewna. Takze poki co zostaje taki jak jest. Tyle, ze nie bede juz stawiac na nim goracych talerzy bo uszylam podkladki.

Zabieralam sie do nich od ponad pol roku, ale zawsze bylo cos wazniejszego a i koncepcja zmieniala mi sie kilka razy.




Uszylam tez poduszke
Moda na wykorzystanie starych kartek pocztowych nie ominela i mnie. Ale u mnie jest oczywiscie angielska. Nie wiem tylko czy taki styl romantyczny w pelni mi pasuje. Zobacze jak bedzie to wszystko wygladalo po malej rewolucji, ktora wlasnie planuje.
Teraz jej miejsce jest w kaciku zadumy, o ktorym juz wkrotce.





Dzis i jutro w Hiszpanii jest wolne i jak na ironie pada deszcz. Od miesiaca panowalo niemal lato i temperatury dochodzily do 30 stopni, a akurat wtedy kiedy mam wolne zebralo sie na deszcz.
Od poniedzialku slonce ma oczywiscie znowu pokazac swoja moc, ale wtedy to ja juz bede pracowac w pocie czola. Co za zycie, eh...

Pozdrawiam mimo wszystko cieplo i zycze owocnych przygotowan do swiat.

3 kwietnia 2011

Byle do wakacji!!

Moje plany szlag trafil.
W ostatniej chwili okazalo sie, ze jednak nie bedzie mi dane jechac do Polski wiec niestety kolejna Wielkanoc bede spedzac przy hiszpanskim jajku. Jestem zupelnie na ten fakt nieprzygotowana a zostalo malo czasu na stworzenie sobie wiosenno-swiatecznego klimatu.
Poki co powiesilam wianek - z kurka, jakby ktos mial watpliwosci. A grzebyczek ma maly, bo mloda jeszcze.


i od jakiegos czasu kica tez sobie królis albinos.


a poduszki przywdzialy wiosenna szate.


Nie bedzie u mnie wielu dekoracji, chociaz wprawdzie kilka pomyslow mam, ale jak sobie pomysle ile czasu moze mi zajac zebranie wszystkich potrzebnych materialow, to nie jestem pewna czy wyrobie sie do nastepnego roku.
Nie mam tez ochoty biegac za jedna tasiemka po calym Madrycie, bo nabyc wszystko w jednym sklepie jest po prostu niemozliwe.

Powoli zabieram sie tez za szalenstwa balkonowe. Nie wiem po co ja jeszcze rok w rok planuje sadzenie i wyszukuje coraz to nowe rosliny, jesli pozniej upaly weryfikuja moje zapedy. Do konca sezonu wytrzymuja jedynie aksamitki i petunie, chociaz i tak sa wyblakle i wymeczone swoim losem.
Ale zeby tradycji stalo sie zadosc to i w tym roku zrobie projekt ogrodniczy. Skoro nie moge miec na balkonie slicznego wiejskiego ogrodka to przynajmniej bede miala jego projekt.


Pozdrawiam serdecznie i zycze udanego tygodnia,