27 czerwca 2010

Troche polskiej wsi na hiszpanskim tarasie

Marzy mi sie wies. Ale taka prawdziwa. Z zarosnietym ogrodkiem i wylaniajaca sie z jego gestwiny stara chatka oraz babinka siedzaca przed domem na stoleczku.

Nie wiem czy taka wies gdzies jeszcze istnieje, ale tak czy siak nie bedzie mi jej dane poki co zobaczyc, dlatego musze sie zadowolic tym co mam. A mam taras, na ktorym postanowilam stworzyc sobie namiastke sielskiego klimatu. Nie bardzo sie jednak da, bo slonce pali niemilosiernie. Ale mimo to zasialam chyba najbardziej popularne polskie kwiatki - aksamitki. Jakos nadzwyczajnie urodziwe nie sa. Ale wlasnie o to chodzi.
I zbilam tez okienko ze starych zmurszalych od wilgoci desek.




18 czerwca 2010

Sentymentalnie…

Przy okazji malowania komody wygrzebalam stara filizanke, ktora dostalam pod choinke gdy bylam dzieckiem.
I tak sobie mysle, ze to chyba dosc dziwne, bo wszystkie dzieci dostawaly zabawki i slodycze a ja porcelanowe filizanki. Ale mimo wszystko radosc byla, a dzis jest nawet jeszcze wieksza, bo jestem posiadaczka 20-letniej porcelany.
A filizanusia niby z akcentem dzieciecym ale ma w sobie jakas nutke dostojnosci.

14 czerwca 2010

Poduszkowy szał

Ostatnio bedac na krotkotrwalych wakacjach zrobilam mala przebiezke po sklepach w poszukiwaniu parasola na taras, którego oczywiscie nie znalazlam, ale za to wrócilam z kolejnymi poduszkami. I nie nabylam ich od razu. Dumalam caly dzien czy kupic, bo wlasciwie nie potrzebowalam. Ale one tak lezaly na tej polce czekajac sobie na mnie, a i cena zachecala. Wiec uznalam, ze jezeli nie kupie to bede żalowac no i jakby nie bylo musialam po nie wrócic.
I oto sa i juz nawet wiem gdzie bedzie ich miejsce…


9 czerwca 2010

Na wstepie...

Troche to trwalo zanim w koncu zebralam sie, zeby zalozyc bloga.
Chcialam nie tylko ujawnic swiatu moje zmagania z igla i nitka oraz mlotkiem i gwozdziami ale rowniez mam goraca nadzieje, ze pomozecie mi w pewnych kwestiach jako, ze notorycznie dopadaja mnie watpliwosci materii dekoracyjnej.
A ekspertow w tym temacie nie brakuje.
Jednak troche sie obawiam, ze nie sprostam temu zadaniu, poniewaz niestety jestem osoba malo systematyczna, nie posiadam lekkosci pisania, nad czym niezmiernie ubolewam, a i fotograf ze mnie marny. Poza tym z wolnym czasem tez u mnie na bakier.
Ale na pewno bede sie starac.
Zatem zapraszam i dolaczam do grona dokumentujacych swoje dekoratorskie poczynania.