Na pierwszy rzut poszedl pojemnik na sól. Nie byl on na pierwszym miejscu mojej listy najpilnieszych rzeczy do zrobienia, ale mozna by rzec, ze „przyjelam go bez kolejki“.
W tle - lawenda, ktora zrywalam o 2 w nocy z miejskiego parku. Jest to moja pierwsza przygoda lawendowa dlatego ten plon mozna juz spisac na straty, bo strasznie sie sypie. Zatem bede musiala sie udac po kolejny bukiet.
A bylo tak:
Licze tez, ze ktos mi podpowie jak suszyc lawende.
Pozdrawiam i zycze udanego weekend-u!!
Pojemnik super wyszedł.
OdpowiedzUsuńLawenda u mnie sama się suszy - wieszam wiązankę, pod spód daję gazetę i co spadnie to zbieram, a resztę potem z gałązek ściągam - jak jest ususzone to samo odpada :)
Pojemnik jest świetny !!!
OdpowiedzUsuńFaktycznie lawendę za późno zrywałaś , ale nic straconego.
Pozbieraj wszystkie nasionka z gałązek i możesz przecież je wykorzystać do woreczków, czy do szklanej butli jako ozdoba czy do własnej roboty mydełka ( własnie dzisiaj zrobiłam kolejną porcje lawendowych babeczek.
A lawendę zrywam gdy górne kwiaty sa rozkwitnięte a dolne w pączuszkach,wtedy na 100% nie spada po zasuszeniu.
Suszę w przewiewnym miejscu, zacienionym.
buziole :**
Fajniutki pojemniczek. ja z lawendą też się zagapiłam niestety ale nadrobię wrzosami bo podobno już rozkwitły:)
OdpowiedzUsuńSwietnie wyszedł pojemniczek, ja dziś też pędzlowałam, robię próby z białą bejcą nitro/ nie wstają włoski w drewnie/. Pozdrawiam biało...
OdpowiedzUsuńCzesc Agato! Widze, ze duzo sie u Ciebíe dzieje! juz dawno nie zostawilam tu sladu po sobie. Pojemniczek zmienil sie na korzysc. Super! Co dalej bedziesz robic?
OdpowiedzUsuńCo do lawendy, to sama nie mam doswiadczenia za bardzo. Na razi mam jeszcze w doniczkach i dziwie sie, ze zdrowiutkie takie, bo zawsze mi padaly.
Na urlopik widze wyskoczylas do Niemiec, popatrz to niedaleko juz do Polski. Jezdzisz czesto do Polski?
Pojemniki na jajka sa super, to chyba z firmy, ah zapomnialam.
Pozdrawiam!
Dagi