Pierwszy weekend od dawien dawna spedzilam w domu. Bez gosci i przymusu pakowania znowu walizek. Planow na jego wykorzystanie mialam sporo, ale przy 45 stopniach ciepelka przyznam szczerze, ze trudno zmusic sie do jakiejkolwiek roboty. Powstal jedynie woreczek, a cala reszta ustawia sie grzecznie w kolejce w oczekiwaniu na lepsze jutro i odrobine ochlody.
19 lipca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Slodki ten Twoj woreczek, a obrazek to jest nadruk na tkaninie?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Obrazek zrobilam pieczatka,a cwiczac zmarnowalam kilometry materialu. Przyznam szczerze, ze nie mam pojecia jak robi sie nadruki. Ma ktos moze jakies doswiadczenie w tej materii?
OdpowiedzUsuńObrazek wygląda pięknie, tak samo jak sam woreczek. Jeśli chodzi o nadruki to trzeba przykleić materiał do kartki dwustronną taśmą klejącą. U mnie się sprawdza bez problemy na zwykłej atramentowej drukarce. Tylko oczywiście później jest problem z praniem takich rzeczy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.