Wczoraj bedac w jednym z normalnych krajow Unii Europejskiej co to normalne lasy posiada, mialam mozliwosc zrobic sobie przyjemny spacerek.
Nazbieralam kasztanow chociaz w Hiszpanii wprawdzie istnieja, ale to jeszcze nie pora.
Przycielam tez troche jakims ludziom zywoplot bez ich wiedzy. Wymyslilam sobie, ze zrobie piekny maly wianuszek, na wzor tych, ktore widze u Was na blogach.Ale jako, ze nie mam doswiadczenia w tej materii, to cielam co bylo nie zwracajac uwagi na pedy.
No i niestety jak juz zabralam sie do roboty to okazalo sie, ze te galezie co je z takim usmiechem przycinalam, w ogole nie sa elastyczne i prawie nie da sie ich nagiac. No i wyszlo takie marne cos.
Szukalam tez jarzebiny, ale niestety bezskutecznie.
Znalazlam za to cos podobnego.
A wczesniej zamowilam przez internet kilka rzeczy, miedzy innymi pudelko na sztuce.
Niestety w kuchni nie mam na nie szafki… ba w ogole nie mam prawie szafek (ot pomysl architekta), dlatego wiecznie leza na suszarce.
Cieszylam sie niezmiernie, ze ta epoka sie juz zakonczy i moje widelce beda sie wylegiwaly w miejscu dla nich stworzonym. No ale niestety beda musialy jeszcze troche poczekac, bo owe pudlo ma niemal gabaryty lodowki i wchodzac do kuchni jedyne co sie rzuca w oczy to wlasnie ono. Pomijam juz fakt, ze nie miesci sie w miejsu, ktore bylo nan przeznaczone. Poza tym zamowilam z napisem “Cutlery” a dostalam z niemieckim “Besteck”.
I teraz kombinuje, zeby je zwrocic.
Nie moglam sie tez oprzec porcelanowym ptaszkom.
Jeden stoi juz sobie przy swoim domku i zupelnie nie przejmuje sie faktem, ze sie w nim nie zmiesci.
Udanego tygodnia!!
4 października 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ale u Ciebie widzę śliczne drobiazgi, wianuszek malutki, ale urody to mu nie brakuje! O nie! A jarzębinka wygląda ..jak jarzębinka:) Gdybyś nie napisala, że to nie rodowity oryginał w życiu nie wiedziałabym, że to inna roślinka:) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńNo przeciez okragly Ci wyszedl ten wiadnuszek! przynajmniej na zdjeciu tak wyglada...
OdpowiedzUsuńFajna ta szuflada na sztucce..swoja droga ciekawe jak wyglada kuchnia bez miejsca na sztucce, pewnie architekt zywil sie jedynie na miescie i dlatego o nich zapomnial;-)
sciskam
Buziole
Basia
E tam marudzisz, wianuszek pierwsza klasa.
OdpowiedzUsuńSzuflada na sztućce fajna, szkoda że za duża i że napis nie ten :)
Buziaki
Podejrzewam ze tym europejskim krajem byly Niemcy.Wiesz ze ja tez nie moge tu znalesc jarzebiny, tylko to cos podobne do niej, moze zle szukam.
OdpowiedzUsuńAle wianuszek jest sliczny.
Pojemnik na sztucce tez bardzo mi sie podoba, ja bym chyba zostawila ten napis.
A ptaszynki, ostatnio nie moge sie im oprzec i wciaz kupuje nastepne.
Pozdrawiam slonecznie
Oj dziewczynki, ja widze,ze lepszy ze mnie fotograf niz florystka.
OdpowiedzUsuńAtenko oczywiscie, ze Niemcy.
Ja bym sie upierała, ze to jest jarzębinka :)))
OdpowiedzUsuńWianuszek jest śliczny, taki delikatny - brawo :)
A to pudło na sztućce jest piekne, ja bym pewnie napis wyczyściła i zamieściła swój :)
buziaki :**
Bardzo mi się podoba klimat Twojego bloga:))
OdpowiedzUsuńPiękne drobiazgi!
Mam pytanie, Przeglądając Twoje starsze posty, widziałam, że pomalowałaś swoje łóżko. Czy to płyta MDF?mam podobne, w tym samym kolorze..brrr:( nie mogę patrzeć na nie:(
I myślałam o zrobieniu czegoś takiego. Bo wiem, że pobielać można tylko prawdziwe drewno. Będę wdzięczna za odpowiedź. Zapraszam do mnie i pozdrawiam serdecznie!
Ola
Ola,dziekuje za komentarz. Twojego bloga oczywiscie tez znam i odwiedzam. Co do lozka, to w zasadzie nie wiem co to jest plyta mdf, ale sprawdzilam w necie i wydaje mi sie, ze to jest to co bardzo lubie kroic wyzynarka. A to akurat maluje sie swietnie. Moje lozko tez jest z jakiejs sklejki. Jesli masz wiecej pytan to napisz mi maila.
OdpowiedzUsuń