24 października 2010

Na Ikeę skazana

Kiedys wspominalam ile trudu sprawilo mi kupno lozka. Pozniej przyszedl czas na komode.

Przez ponad 8 m-cy szukalam takiej, ktora pasowalaby do wneki o wymiarze 150 cm. Wszystkie byly na 120 cm czyli zostalaby mi taka glupia dziura.
Wymyslilam wiec, ze zrobie na zamowienie. Przeslalam stolarzowi projekt. Przesadnie mily nie byl, ale po 2 tygodniach proszenia dostalam w koncu wycene. 700 € ze sklejki.
Mysle, oszalal. Dla porownania wyslalam ten sam projekt do innego stolarza. Ta sama cena.
No nic, mowie sobie:„pozostaje Ikea“.Dlugo szukac nie trzeba bylo. Mimo, ze nie jestem zwolenniczka mebli Ikea, to wyjscia innego nie mialam.

Nabylam komode w idealnym rozmiarze. Moze, nie byla szczytem moich marzen, ale fakt faktem wneka juz pusta nie jest.



Zdjecie pochodzi ze strony Ikea





Mimo, ze pierwotny kolor byl dosc ladny, musialam komode poddac metamorfozie jak na kazda maniaczke bieli przystoi.
Poza tym mam ciemny parkiet i cale pomieszczenie robilo sie ciemne i mdle.





No a teraz komoda prezentuje sie tak.



Mysle tez nad przemalowaniem uchwytow na zloty kolor.



Calosc pokaze jak posprzatam. Poki co w ferworze przygotowan do podrozy przesunelam wszystkie graty tak aby nie bylo ich widac na zdjeciu.

Zastanawiam sie tez czy nie obciac tej gornej nadstawki, bo wydaje mi sie ze wyglada dosc topornie.

Przypominam o Candy, gdyby ktos mial ochote sie dopisac to zapraszam tutaj.

Pozdrawiam serdecznie!!!

15 komentarzy:

  1. Świetna metamorfoza!
    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz jak ja lubię Twoje pobielanie:)) super wyszło!

    pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam! Od niedawna interesuje się wnętrzarstwem. Mam zamiar przemalować swoje meble. Jednak nie wiem jak się do tego zabrać. Pani komoda wygląda świetnie :) Byłybym wdzięczna za kilka porad :) Jak przygotować mebel do malowania, czym malowac, czy potem polakierować? Z góry dziękuję za odpowiedź.
    Pzdr.
    Kaśka
    sziwa2@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Co za zmiana! Bardzo, bardzo ladnie!!! Trudno uwierzyc, ze ten stolarz byl przy zdrowych zmyslach!
    Ja bym nic na zloto nie malowala! Tak wyglada swietnie. A nadstawka tez jest fajna, zawsze mozesz cos postawic.
    Pozdrawiam!
    Dagi

    OdpowiedzUsuń
  5. mnie sie bardzo podoba biala z nadstwaka, uchwytow bym nie przemalowywala. Bardzo ladnie Ci wyszlo to malowanie, wyglada jakby juz taka byla. Super.
    czekam wiec na nast. zdjecia.
    buziole
    Basia

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja jestem maniaczka bielenia wiec wiadomo jaka mi sie podoba.
    Pieknie wyglada, sliczne aranzacje.
    Uchwytow bym nie malowala, te sa w porzadku.
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  7. Super metamorfoza, dla mnie nadstawka jest ok, uchwyty bym zostawila takie jakie są.
    Ślicznie się prezentuje z tymi zaslonkami w drzwiczkach.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wyszło bosko, piekna metamorfoza, komódka nabrała wyjatkowego smaczku;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetnie wyszło i od razu komódka nabrała charakteru! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam taką samą komodę, ale Twoja w bieli wygląda super. Poważnie rozważam pomalowanie na biało mebli kuchennych które straszą okropnym kolorem "palisander". Twoje prace dodają odwagi. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie maluj uchwytów!!!
    Nadstawka jest ok i może służyć do prezentacji bibelotów. Jeśli zdecydujesz się ją obciąć to tak żeby półeczka i pozostała razem z tylną ścianką i bokami. Powiesisz ją sobie wyżej nad komodą.

    OdpowiedzUsuń
  12. dziękuję za odwiedzinki -cudne fotki w twoim poście;0 pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Super zmiana, ja uchwytów bym nie ruszała, bo czarny idealnie współgra z białym :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jestem oczarowana tą metamorfozą. Niestety nie mam takich zdolności i bałabym się że mogłabym coś sknocić, podziwiam i zazdroszczę! ;)
    Pięknie wszystko się prezentuje, nie zmieniałabym uchwytów, są idealne.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń