Minelo dopiero 10 dni stycznia a ja juz nawet nie pamietam, ze dopiero co byly swieta.
W tym roku pogoda okazala sie dla mnie bardzo laskawa i uraczyla mnie sniegiem ponad miare. Jednak chyba tylko ja cieszylam sie z tak obfitych opadow. Byc moze rowniez nie bylabym zadowolona gdybym musiala codziennie odsniezac chodnik, albo jezdzic samochodem w asyscie lopaty.
Niemniej jednak dla kogos kto widzi snieg raz na kilka lat to niewatpliwie jest frajda. Co prawda dwa lata temu Madryt pokryl sie bialym puchem, ktory utrzymal sie nawet przez dwa dni, no ale przeciez snieg hiszpanski to nie to samo co polski czy nawet niemiecki.
To byl pierwszy prezent jaki dostalam w minione Swieta.
A po wielu szantazach stosowanych na Swietym Mikolaju, ze przestane w niego wierzyc. jak nie dostane mojego wymarzonego cudu, doszlam do wniosku, ze grzecznym dziewczynkom nie przystoi Szanownego Staruszka terroryzowac, wiec ladnie poprosilam o skromny prezent.
No i jakiez bylo moje zdziwienie kiedy okazalo sie, ze najwieksze pudlo pod choinka nalezy do mnie i kryje w sobie mojego nowego osobistego Pomocnika Kuchennego.
Oto i on.
A przed samym wyjazdem dostalam moc prezentow, ktore ... sprawilam sobie sama.
Jakis czas temu upatrzylamu u Jerzynki z Wietrznych Przemeblowan cudnej urody chlebaczek. Jeszcze tego samego dnia przekopalam caly Internet w jego poszukiwaniu i oczywiscie zamowilam.
Jego droga do mnie byla dosc dluga, ale w koncu zawital ów Jegomosc w moich progach.
Zapewne go przemaluje , ale poki co musi poczekac na lepsze czasy.
Czesto gdy zamawiam przez internet przychodzi rozczarowanie, bo moj zakup okazuje sie nie taki jak go sobie wyobrazalam. Znacie to uczucie?
W tym przypadku jednak obylo sie bez rozczarowan, bo chlebak nader urodziwy.
Jest tylko jedno "ale"...
... w Hiszpani nie ma dobrego chleba. Sa tylko bagietki, ktore nastepnego dnia sa nie do ugryznienia. Coz wiec zatem mam w nim trzymac???
Pozostaje mi czekac na dostawe z Polski.
Ogolnie w swieta wypoczelam i pozwolilam sobie na kilka szalenstw miedzy innymi na te na stoku. Jesli ktos z Was widzial ostatnia ciamajde, ktora zablokowala wyciag na dobrych kilka chwil to mozecie byc pewni- to bylam ja.
I co tu bede duzo gadac, Janica Kostelic ze mnie marna i po tym jak zaplatalam sie na wyciagu, zaczelam sie powaznie zastanawiac czy ten sport jest aby dla mnie.
Ale poddawac sie nie bede mimo, ze nastepnym razem moge unieruchomic wyciag nie na kilka chwil a na cala wiecznosc.
Pozostaje wiec jedynie czekac na nastepny urlop.
Wiec czekam...
...i usciski sle.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wspaniałe prezenty...nie poddawaj się...nastepnym razem będzie lepiej...powodzenia życzę...
OdpowiedzUsuńcudowny ten chlebak, a możesz zdradzić gdzie można taki dostać?
OdpowiedzUsuńA ten kremowy jegomość...też o takim marzę :)
Wspaniały prezent!Super pomocnik:)Ciepło pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńGosze,ja kupilam na allegro, ale widze, ze juz nie ma. Niemniej jednak poszukaj gdzie indziej pod nazwa "chlebak prestige".
OdpowiedzUsuńNo, no..prezenty po prostu wspaniałe:)))marzenie moje:))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie!
ok, dzięki :) będę szukała
OdpowiedzUsuńWow!Jakie prezenty! Super!! A ten mixer- no powalilas mnie! Pardon. Kitchen aid!!! A nie mixer!
OdpowiedzUsuńNie placz za choinka, u Ciebie pewnie zaraz bedzie wiosna! :)
Pzdrawiam!
Dagi
Po pierwsze wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
OdpowiedzUsuńA wiesz ze u nas pod choinka byly te same prezenty:-)
Ja dostalam od tesciowej tez takiego robota, alez sie ciesze, tylko moj bialy.
A siostra dostala identyczny chlebak.
Pozdrawiam cieplusio
Wzajemnie Atenko.
OdpowiedzUsuńA to Ci dopiero. Moj narazie stoi jako dekoracja, bo jakos glupio tak go od razu brudzic.Ale kuchnia zrobila sie jakas taka bardziej wytworna.
cudny ten prezent - też o takim marzę :)
OdpowiedzUsuńa chlebak Jerzynki też mi się podoba :)
pozdrawiam serdecznie
sooo happy to meet your blog! I love your style and your pics are so inspiring!
OdpowiedzUsuńhugs from a kitchenaid sister ;)
federica
Witam Cię serdecznie
OdpowiedzUsuńPoproszę o adres TEGO MIkołaja - ma klasę ! A może ja podam Mu mój adres- dam MU czas- kilkanaście miesięcy... hi hi hi , zaczekam cierpliwie (;
Wspaniały chlebak, z pewnością bym się nim nie rozczarowała, a niestety też zdarza mi się tego doświadczać , na szczęście to pojedyncze przypadki.
Ze sportem bywa tak, że stare porzekadło "trening czyni mistrza " dotyczy każdej dyscypliny. Czasem coś niefortunnie się potoczy, ale nie warto się zniechęcać, a jedynie być bardziej czujnym .
Cudna zima na zdjęciach.
Pozdrawiam z Wielkopolski
Federica, and I must say I fell in love with your kitchen. It is just spectacular. And the whole house...well - my dream.
OdpowiedzUsuńIvon,ja poprostu bylam grzeczna dziewczynka i Mikolaj nie mial innego wyjscia. A z tymi nartami to nie wiem czy mi starczy tyle cierpliwosci, bo akurat niefortunnie sie toczy za kazdym razem.
"Kiciuś" do pozazdroszczenia. Na pewno bardzo będzie Ci pomocny. A ja też ostatnio wzbogaciłam się o chlebak - też drewniany, ale wiekowy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Prześlicznie dziękuję za odwiedziny i urocze słowa w komentarzach z okazji mojej drugiej rocznicy blogowania.
OdpowiedzUsuńTo takie miłe dla mojego serca.
Wspaniale,że jesteś i mnie odwiedzasz,to dodaje mi twórczych skrzydeł i mobilizuje do twórczego działnia.
Posyłam moc uścisków i buziaczków pełnych wspaniałych myśli;)
Ach Kitchen Aid to i mi się marzy.... rewelacyjny prezent,!!!
OdpowiedzUsuńA co do hafciarki to i ja planuję niedługo zakup, zbieram kasę na maszyno-hafciarkę Brother NV 950, dla mnie wystarczy:-)
A wyciągiem to się nie przejmuj i koniecznie na następnym urlopie spróbuj ponownie.
Pozdrawiam cieplutko
Wspaniały ten chlebak !!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńI zdjęcie zimy cudne.
pozdrawiam cieplutko
Ale piękny sprzęt ;) Też mi się taki marzy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Przepiękny chlebak i powinien być zamieszkały przez pachnący chleb, więc skoro w hiszpanii nie ma dobrego pieczywa to proponuję piec. Przyrząd do pieczenia chleba wielkości dużego garnka można już kupić w Polsce za około 200zł, a mieszanki do chleba za około 6zł (mieszanka na 2 chleby) ze strony mieszanki.pl Sama sprawdziłam,bo nie mogłam jeść chleba niewiadomego pochodzenia i musiałam piec sama. Nad ranem maszyna sama się włącza a po 3h wita mnie dom pachnący chlebem. Może warto w coś takiego zainwestować? :)
OdpowiedzUsuńJestem pierwszy raz na Twoim blogu, podoba mi się, a chlebaczek rewelacja, poszukam, może znajdę :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam. Sylwia.