Temperatura nadal nie sprzyja tworzeniu. Zmuszam sie do robienia czegokolwiek ale przy takim upale trudno wykrzesac z siebie minimum sil potrzebnych do dzialania.
Woreczek na spinacze szylam chyba tydzien mimo, ze nie wymagal zbyt wielkiego nakladu pracy. I tak nie wiem po co go uszylam, bo ja w zasadzie spinaczy w ogole nie uzywam. Ale skoro posiadam to w czyms musze je przeciez przechowywac.
Ostatnimi czasy poza praniem nie robie prawie nic, bo lato to u mnie okres wzmozonych odwiedzin. Ale zapach swiezego prania to jest to co lubie.
Jak widac i w czynnosciach domowych mozna znalezc ukojenie.
A wy ktore obowiazki domowe lubicie najbardziej a od ktorych sie wykrecacie??
Przede mna podjecie waznej decyzji, o ktorej z pewnoscia napisze i to mam nadzieje, ze juz niebawem.
Tymczasem biegne wstawic kolejne pranie, bo jutro znowu goscie w mym progu zawitaja.
Pozdrawiam serdecznie i przesylam Wam duzo slonca...
ja mam go juz troche dosyc.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Śliczny woreczek:) Słonka u nas jest bardzo, bardzo mało w tym roku niestety... Pozdrawiam serdecznie! p.s. ja niewiele obowiązków domowych lubię, więc może lepiej żebym się nie wypowiadała:)
OdpowiedzUsuńJa się od żadnych nie wykręcę.... obowiązki domowe to mnie raczej lubią ;-)
OdpowiedzUsuńWoreczek śliczny, klamerki zawsze się przydają. Jeśli nie do prania to spinania papierowych torebek z różnościami, ziołami itp....
U nas lato wyjątkowo byle jakie....
Uściski :)
U nas tez bardzo malo slonka, nie nacieszylismy sie nim nic a nic w tym roku, szkoda. Wieszaczek na klamereczki sliczny! ja tez lubie pranko!!:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Syl
wierz mi że ja się z Tobą chętnie zamienię na pogodę :)
OdpowiedzUsuńworeczek cudny- ja bym w nim trzymała swoje przydasie do włosów, bo klamerek też nie używam :)
a co z prac domowych lubię?- prasowanie
a najbardziej nie lubię ścierać kurzy, więc robi to małżon, gdy już pisać można po meblach ;)
buziaki
Woreczek bardzo ładny.
OdpowiedzUsuńAgatko, tu pokazywałam więcej zdjęć z Edynburga:
OdpowiedzUsuńhttp://myszka-themousehouse.blogspot.com/2010/07/zapraszam-do-edynburga.html
O kurcze,ja przyjmę Twoje słoneczko na dłużej,na dużo dłużej....:))A woreczek cudowny,ja też lubię prać,nawet prasować lubię,włączam sobie jakiś film i jazda:))Ale gotować nie lubię:((
OdpowiedzUsuńja zawsze sie śmieję ,ze głupiego praca lubi...lubie myć okna i podłoge...i harować...bo tak trzeba to nazwać w ogrodzie....ale tak po prawdzie wszelakie prace wykonuje sama...wiadomo jak to z qrami bywa,,,taki ich los...pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńŚliczny!pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAgatko, ja to zmywać nie lubię:( prasować chętnie:) bardzo ładny woreczek uszyłaś:) tego upału nie zazdroszczę, wolę chłody:)zaciekawiłaś mnie tą decyzją...?:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Pierze pralka na szczęście, prasowania nie znoszę, ale już odkurzanie uwielbiam bo jest przy tym mnóstwo zabawy, a że korzystam z odkurzacza centralnego który ma rure na 8 m to i moje dzieciaki mają taka radochę ze nie sposób tego zajęcia nie polubić;-)daj troszku tego słońca do nas, bo tu zimno, wietrznie i deszczowo.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSłoneczka proszę wysłać i do mnie trochę! Piękne to to co uszyłaś! Ja niestety nie potrafię szyć.
OdpowiedzUsuńCo do prac domowych, to ja... żadanego nie lubię ;-)A z dwojga złego to bardziej wolę sprawy praniowo prasowalnicze (pomaga mi pralka i suszarka) niż zmywaniowe- wszystko ładuję do zmywarki. Odkurzanie to też konieczność. Wolałabym mieć jakąś przysłowiową Marysię do robienia nielubianych spraw ;-)
Ale lubię mieć posprzątane!
Pozdrawiam
Aga robie-bo-lubie.blogspot.com
Slicznie go uszylas!
OdpowiedzUsuńU nas lato do niczego, a ja pragne takiego upalu wlasnie jak u Ciebie! :)
Nie lubie sciaga prania i ukladac w szafach. :)
Pozdrawiam
Dagi
Ja nie lubię prasowania i to jest moja zmora, bo nie mogę się z tym uporać na bieżąco. W sprzątaniu najbardziej lubię efekt.
OdpowiedzUsuńhttp://cottagestylebyagata.blogspot.com/
Woreczek na spinacze cudny !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agnieszka
Ale fajnie się Ciebie czyta:)
OdpowiedzUsuńJa też lubię prać, tzn. chyba tylko dlatego, że lubię zapach prania na wietrze:)
Ten woreczek mi się szalenie podoba!
pozdrawiam,
Woreczek zachwyca urodą!
OdpowiedzUsuńParę lat temu również zauważyłam, że sprzątanie mnie wycisza i relaksuje... Choć nie wszystkie czynności sprawiają mi przyjemność - nie lubię odkurzać i prasować. Wiadomo - odkurzanie bywa męczące ale prasowanie? Sama nie wiem, zawsze boli mnie przy nim głowa:)
Wg mnie najlepsze słonko to to wiosenne, dość nieśmiałe, ale pachnące nowym życiem, podczas lata jest nazbyt nachalne ;)
Pozdrawiam, od jakiegoś czasu podziwiam tę stronkę i zapraszam do siebie:)
http://shabbycats.blogspot.com/
Podoba mi się woreczek, do tego stopnia,ze prosze cię o maila z instrukcją szycia. Mam na tapecie szycie woreczka na klamerki jak tylko wrócę z PL, a Twój to prawdziwe cudo:)
OdpowiedzUsuńJak bylam młodsza to migalam się od porządków jak tylko moglam, a teraz jak jestem na swoim to kwestia lubie/nie lubię zeszla na dalszy plan, po prostu pewne sprawy trzeba zalatwic niezaleznie od swojego "widzi mi się":P
Dziewczyny, dziekuje za komentarze. Widze, ze same z Was pracusie. To chyba ja jestem tylko taki obibok, bo pranie w zasadzie robi sie samo, a odkurzanie zostawiam mojemu wybrankowi. Jemu jakos bardziej z odkurzaczem do twarzy.
OdpowiedzUsuńAbily, sluze pomoca. Wykroj co prawda wyrzucilam, bo zrobilam go z gazetki reklamowej z Lidla, ale odrysuje od woreczka.
Woreczek uroczy.
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o prace domowe, to też lubię pranie, za to że się samo pierze ;) Gorzej z prasowaniem. Właśnie po powrocie z wojaży zaliczyłam kilka prań i przeraża mnie ten rosnący wieżowiec i zniecierpliwione żelazko ;)
Pozdrawiam serdecznie.
piękny woreczek.
OdpowiedzUsuńJa ostatnio też tylko piore i prasuję
Ciesz sie tym slonkiem, u mnie jak na lekarstwo. Swietny ten worek na spinacze :)
OdpowiedzUsuńJa chyba najbardziej nie lubie mycia naczyn, kuchnie mam za mala aby wstawic zmywarke wiec tak musze sie meczyc:(
Pozdrowionka